czwartek, 9 czerwca 2011

ech och ih buch ojjjj

Dziś sobie ponarzekam, a co ! Od rana wszystko idzie jak krew z nosa. Nie najlepiej się czuję, wyniki badań równie nie najlepsze idę do doktorka po południu. Moja Julka dziś ma ten "swój dzień". Kolejny domek buduje, pakuje jakieś wielkie torby, roznosi wszędzie cały swój dobytek co utrudnia poruszanie się a ja nie mam sił tego majdanu zbierać setny raz. Czasem i tak bywa że silne kobitki w typie Chucka Norrisa mają kryzys ;) Przyszła Julka i mówi: "potrzebuję kolejnej torby" ;O mówi, że wyjeżdża do Edzia i pakuje mi prezent na dzień matki :)
Żebym nie nudziła się za bardzo zalało mi kuchnię
 Mówię do Julki: Nie wchodź Kochanie teraz do kuchni bo mamy powódź, zalało nam kuchnię. Julka: ale Ciebie mamusiu chyba nie zalało ;) ... mnie to dziś szlag trafi



Garów dziś namyłam się jak w średniej wielkości restauracji! Mamo płatki, mamo jajo, mamo grzanka, mamo owsianka ....................... I robię z uśmiechem na ustach ;/ Dodam, że zjedzone jedynie łyżka albo wcale ;/

Bonusek też ma dziś swój dzień ;D Podkrada i roznosi co się da

Barbi giętka jak zawsze ;D :D Wezmę z niej przykład ;D















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz