czwartek, 11 listopada 2010

Jest Czikunia? Mała sarenka!


Dzisiaj wybrałam się wyprowadzić na spacer pinczerka starszej Pani.
Dzwonię, dzwonię i nikt nie otwiera drzwi, ale cóż nie zrażam się, wiem że pani nie słyszy zbyt dobrze...

Walę w drzwi. Otwiera Pan zaspany z  3 dniowym
zarostem w podkoszulku z siateczki i moherem na klacie Zdębiałam! Wiem że starsza pani mieszka sama z sunią równie starą ...

Byłam tak zszokowana, że jedynie co wypaliłam: 

- JEST CZIKUNIA! Pan gapi się na mnie jak na ufo ;D
To ja żeby się pogrążyć mówię: 

- No ! Czikunia mała sarenka!
Facet zdziwiony i zdezorientowany gapi się jak na wariatkę ;D 


Po chwili otrzeźwienia umysłu zorientowałam się że pomyliłam piętra i mieszkania!
Uciekłam ;D ;D Facet chyba długo nie zapomni tej uroczej pogawędki :D


No cóż hahha liczą się intencje :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz